Trzy pytania do… odpowiada Jakub Sema – skrzydłowy Warsaw Eagles
Kubę obserwuję od dwóch sezonów bo już w sezonie 2024 był zawodnikiem, którego przeoczyć się po prostu nie dało. Kiedy dwa lata temu grał jeszcze w barwach Rhinos Wyszków, już wtedy wybijał się ponad rówieśników, trochę wyglądało to tak jakby bogowie futbolu bawili się suwakiem z napisem „talent” i Kubie przypadło 110 procent. Miniony rok tylko to potwierdził: mistrzostwo Polski z juniorami Mets, wicemistrzostwo z seniorami i rosnąca pewność, że zbliża się kolejny rozdział większej historii.
Teraz przed nim nowy etap, przenosiny do Warsaw Eagles, czyli transfer, o którym w środowisku mówi się z zainteresowaniem. Poprosiłem zatem Kubę o krótką rozmowę, by w formule „3 pytania do” sprawdzić, gdzie dziś jest ten jeden z najjaśniejszych talentów młodego pokolenia i dokąd zmierza.
Radosław Gołąb: Wchodzisz do Warsaw Eagles jako jeden z najbardziej wyróżniających się juniorów w kraju. Co było dla Ciebie najważniejszym impulsem do zmiany klubu i jaką rolę widzisz dla siebie w nowym środowisku?
Jakub Sema: Kluczowym powodem mojej decyzji była chęć rozwoju na arenie europejskiej. Zależy mi na tym, żeby cały czas iść o poziom wyżej, a Eagles dają mi realną możliwość rywalizacji na takim poziomie. Lubię nowe wyzwania i wiem, że gra w nowym środowisku oraz walka o skład z najlepszymi zawodnikami w kraju będzie dla mnie ogromnym bodźcem do dalszego rozwoju. Właśnie dlatego uznałem, że Eagles to najlepsze miejsce, aby zrobić kolejny krok w przód.
R.G.: Masz za sobą rok, w którym zdobyłeś mistrzostwo Polski juniorów i wicemistrzostwo seniorów. Który moment tego sezonu najbardziej ukształtował Cię jako zawodnika i dlaczego?
J.S.: Zdecydowanie moment w którym przebiłem się do wyjściowego składu seniorów Mets. Możliwość gry ze starszymi, silniejszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami oraz możliwość nauki od amerykańskich szkoleniowców była bezcenna.
R.G.: Jesteś wychowankiem Wyszków Rhinos. Jak patrzysz dziś na tę drogę: od lokalnego klubu, przez Mets, aż po Eagles? Co powiedziałbyś młodym graczom, którzy marzą, by pójść Twoim śladem?
J.S.: W Wyszkowie stawiałem swoje pierwsze kroki i życzę każdemu, kto zaczyna swoją przygodę z futbolem, aby trafił na takich ludzi i taką drużynę, jaką są Rhinos. Jestem im bardzo wdzięczny za możliwość rozwoju, którą mi dali. Po trzech sezonach spędzonych w Wyszkowie odezwali się Mets, do których postanowiłem dołączyć. Przyjęli mnie z otwartymi ramionami i bardzo szybko poczułem się jednym z nich. Po zdobyciu dwóch tytułów w jednym roku poczułem, że chcę jeszcze więcej, a Eagles są do tego idealnym miejscem. Młodszym kolegom, którzy dopiero zaczynają swoją drogę z futbolem, życzę dużo ciężkiej pracy oraz wiary w siebie i swoje możliwości.
