The World Games – o włos od medalu. Co przed nami?

Niewiele zabrakło aby reprezentacja Polski stanęła na najniższym stopniu podium podczas The World Games. Niestety w meczu o trzecie miejsce biało-czerwoni przegrali z reprezentacją USA 7-14 i ostatecznie zajęli czwarte miejsce w turnieju.

Polska vs USA

Przed meczem nie dawano naszym zawodnikom większych szans nawet na wyrównaną walkę z faworyzowanymi Amerykanami. Kursy u bukmacherów nie pozostawiały złudzeń 1,1 za wygraną USA i aż 5,2 na wygraną Polski. Tymczasem na boisku zobaczyliśmy dwie równorzędne drużyny, a losy wygranej toczyły się do ostatnich sekund. Gdyby przed The World Games ktoś powiedział mi, że nasza reprezentacja zagra wyrównany mecz z Team USA to wysłałbym go na badania psychiatryczne. Oczywiście byłem pewny, że nasi nie położą się na boisku czekając na najniższy wymiar kary, ale w najśmielszych oczekiwaniach nie liczyłem, że Amerykanie będą mieli aż takie trudności aby pokonać chłopaków, którzy futbol trenują zaledwie od kilku lat.

Oczywiście wiemy wszyscy, że nie była to reprezentacja USA jakiej się spodziewaliśmy, że była to zbieranina zawodników występujących w klubach europejskich… tyle, że Ci gracze nie przyjechali do Europy na wakacje. Kluby, w których występują przed zakontraktowaniem Amerykanów, robią porządny research, później wydają niemałe pieniądze żeby ich ściągnąć do siebie i zapłacić za grę w swoich barwach. Także pomimo, że nie są to topowi gracze z USA to jednak mimo wszystko nie był to słaby przeciwnik. Zauważmy, że mieli w swoim składzie zawodników, którzy na polskich boiskach robili i robią ogromną różnicę – Deante Battle, Cody Smith czy chociażby Mario Brown to czołowi gracze Topligi, a my graliśmy z nimi jak równy z równym.

Naprawdę naszej reprezentacji należą się ogromne słowa uznania, za starcie z USA. Szczególnie warto wyróżnić po raz drugi defensywę, która trzymała nas w tym meczu. Ofensywa rozkręcała się powoli i niestety mam wrażenie, że nie pokazała pełni swoich możliwości. W porównaniu do pojedynku z Francją, mieliśmy znacznie więcej momentów dobrej gry, mieliśmy aż 15 pierwszych prób, mieliśmy dwa bardzo dobre drive’y ale znowu czegoś zabrakło. W decydujących momentach była to chyba zimna krew i chłodna głowa. Chyba za bardzo chcieliśmy.

Indywidualne wyróżnienia

Indywidualnie – świetne zawody zagrał Adam Skakowski – jak dla mnie to objawienie tego sezonu.

Adam Skakowski

Chłopak, który przebojem wdarł się nie tylko do składu Panthers ale także reprezentacji i jak się okazuje był jednym z najskuteczniejszych i najbardziej wartościowych zawodników biało-czerwonych. Skakowski to niewątpliwie talent czystej wody, który świetnie się rozwija i już w tej chwili, jak słusznie na antenie Polsatu Sport zauważył Jędrzej Stęszewski, mógłby z powodzeniem grać w najlepszych klubach Europy. Młody running back bez kompleksów przebijał się przez obronę Amerykanów oraz wcześniej Francuzów i jeśli tylko będą go omijały kontuzje to być może będziemy mieli w Polsce zawodnika światowego formatu.
W obu spotkaniach bardzo dobrze zaprezentowały się formacje specjalne, w których rewelacyjne punty wykonywał Adam Nelip. W punt team warto też wyróżnić Karola Mogielnickiego, który kilkukrotnie zatrzymywał piłkę tuż przed end zone rywali.

W defensywie bardzo dobrze zagrali Hubert Ogrodowczyk, Arek Cieślok, Daniel Tarnawski, Antek Omondi, Adam Lary i przede wszystkim w obu pojedynkach Adam Roszkowski.

Biało-czerwoni

Pojawiły się głosy, że w pierwszym meczu Polacy zawiedli. Nie zgadzam się z tym. Francuzi byli najlepszą drużyną tego turnieju. W spotkaniu z nami potwierdzili futbolowe porzekadło, że mecze wygrywa się na linii. Ich lina zarówno ofensywna jak i defensywna całkowicie nas zdominowały. Nie mieliśmy szans nawiązać walki. Trójkolorowi przyjechali na TWG dobrze przygotowani i zasłużenie wygrali.

Z naszej reprezentacji jestem dumny. Chłopaki włożyli kawał serca w zgrupowania oraz w mecze. Zrobili co mogli aby zaprezentować Polskę najlepiej jak to możliwe i w mojej ocenie im się to udało. Panowie – chciałbym Wam podziękować za poświęcenie i walkę do końca. Pomimo dwóch porażek jestem dumny z postawy naszych zawodników. Wiem też, że to nie jest ich ostatnie słowo.

Jeszcze cztery lata temu łatwo przegrywaliśmy z przeciętnymi Holendrami. Dziś gramy wyrównane mecze z USA, a także ze Szwecją czy Danią, które należą do europejskiej czołówki. Udało się wyprowadzić futbol amerykański z Marymontu na najlepsze stadiony w Polsce. Z zazdrością patrzą na nas inne kraje europejskie, w których futbol obecny jest od dziesięcioleci.

Przyszłość

Co czeka naszą reprezentację – w przyszłym roku rozegrane zostaną Mistrzostwa Europy, do których nie awansowaliśmy, ale za to za dwa lata prawdopodobnie wystartujemy w eliminacjach do kolejnych ME i nie wyobrażam sobie, abyśmy przez te eliminacje nie przebrnęli. Czy z Bradem Arbonem na stanowisku trenera głównego? Nie sądzę. Miał trzy lata na przygotowania do TWG. Niewątpliwie pod jego wodzą kadra zrobiła ogromny postęp, ale potrzebujemy kolejnych kroków. Nie jestem pewien czy Arbon będzie w stanie je dla nas wykonać. Na pewno nie potrzebujemy w reprezentacji rewolucji. Potrzebne są drobne korekty bo jeśli patrzę na całość to obraz maluje się bardzo pozytywnie.

A co dalej – w 2019 roku mamy… Mistrzostwa Świata, a patrząc jeszcze szerzej wydaje mi się, że naturalnym krokiem byłoby powołanie kadry U-19. Jednak co przyniesie czas trudno powiedzieć. Przez ostatnie lata głównym celem były The World Games, teraz powinny to być eliminacje do Mistrzostw Europy w 2019 roku, a czy Mistrzostwa Świata są w naszym zasięgu? Tutaj wszystko zależy od tego czy znajdą się pieniądze na udział Polaków w takim wydarzeniu. Na pewno byłby to równie, o ile nie bardziej, medialny temat jak The World Games, a zainteresowanie mediów i kibiców budują reprezentacje i sukcesy drużyn narodowych. I to jest również odpowiedź na pytanie – czy reprezentacja w takim sporcie jak futbol amerykański ma sens. Ma – jak najbardziej ma i projekt ten powinien być kontynuowany oraz z roku na rok rozbudowywany.

Dodaj komentarz