Kontrowersje: Czechy – Polska, był TD czy nie?

We wpisie na temat meczu eliminacji do Mistrzostw Europy, Czechy – Polska, poruszyłem temat najbardziej kontrowersyjnej decyzji w historii polskiego fa. Co więcej decyzję podejmowali polscy sędziowie. I dlatego właśnie poprosiłem Polskie Stowarzyszenie Sędziów Futbolu Amerykańskiego o komentarz do tej akcji.

Jednak, najpierw, krótkie wprowadzenie i moja analiza. Jest IV kwarta, do końca meczu 36 sekund, przegrywamy 7:14. Wówczas długie podanie wędruje do Tomka Dziedzica i… zobaczcie sami tę sytuację.

Na pierwszy rzut oka, piłka jest złapana i przyłożenie powinno zostać uznane, ale jednak sędziowie po krótkiej dyskusji pokazują incomplete pass, czyli podanie niezłapane.

Udało mi się znaleźć zdjęcia, które również potwierdzałyby, że w chwili wbiegania w pole punktowe Tomek Dziedzic miał kontrolę nad piłką.

Krok 1 – piłka złapana przed polem punktowym

Krok 2 – zawodnik w endzone, linia, którą widać to początek pola punktowego

Jednak jeśli spojrzy się na powtórkę akcji na nagraniu, szczególnie ujęcie z drugiej kamery, to można mieć spore wątpliwości, ponieważ tam widać, jak w drugiej części akcji piłka „tańczy” w rękach zawodnika. Niemniej moim zdaniem było to już po tym jak wbiegł z nią w pole punktowe. Uważam, że było to prawidłowe przyłożenie.

Jednak tak jak napisałem w poprzednim tekście, ja nie jestem sędzią, nie mam takiej wiedzy jak ludzie, którzy szkolą się latami i mają za sobą dziesiątki meczów i setki decyzji podjętych na boisku. Dlatego też poprosiłem jednych z najlepszych fachowców w tej części świata o opinię.

Oceny akcji podjął się Damian Jurzyk – Prezes Polskiego Stowarzyszenia Sędziów Futbolu Amerykańskiego… i jednocześnie jedna z osób, które po akcji brały udział w tej krótkiej naradzie sędziowskiej.

Damian Jurzyk:

Sytuacja była bardzo podobna do tej z meczu Seahawks – Mets:

W meczu Czechy – Polska, decyzją na boisku było to, że zawodnik nie ustanowił posiadania, co jest elementem procesu łapania. Na nagraniach widać że piłka „ucieka” łapiącemu z rąk w stronę murawy, a następnie gracz upada i całkowicie traci jakikolwiek kontakt z piłką.

Sytuacja była oglądana przez większość doświadczonych europejskich sędziów oraz liczną grupę z NCAA oraz NFL, konkluzja jest taka, że… złapanie było albo nie, mniej więcej jak w kontrowersjach z NFL, każdy ma swoją opinię. Zdania pomiędzy arbitrami były podzielone i nie udało się jednoznacznie stwierdzić, czy była to piłka złapana czy nie.

W obecnych wytycznych NFL byłoby to jak najbardziej złapane podanie ponieważ dzisiaj przepisy pozwalają na „lekkie” ruchy piłki w ramach ustanawiania posiadania, w tamtych czasach było to niedopuszczalne. Oczywiście wytyczne NFL nie są w żaden sposób wiążące w Polsce. Nas obwiązują jedynie wytyczne IFAFu oraz PSSFA, a NFL może być i jest wzorem do naśladowania. Musimy jednak pamiętać, że zawodowa liga to nadal inny zestaw przepisów, a nacisk tam położony jest w dużej mierze na „show” i spektakularne akcje.

Podsumowując: posiadanie jest elementem oceny indywidualnej sędziego tzw. judgment call, stąd liczba kontrowersji związanych z tym elementem meczu.

Ten wpis oprócz analizy sytuacji chciałbym w części poświęcić też polskim sędziom, bo moim zdaniem mamy w kraju jedynych z najlepszych arbitrów futbolu amerykańskiego w tej części świata. I nie, nie jest to przesadzona opinia.

Bardzo podoba mi się to w jaki sposób podchodzą do rozwijania się i uczenia. Ich model pracy przypomina mi trochę działania zespołów, które analizują i rozszyfrowują przyczyny katastrof lotniczych. Tam wypracowano model, w którym nie szuka się winnych, a 100% pracy włożone jest w znalezienie przyczyny i usunięcie jej w przyszłości. To samo robią nasi sędziowie. Po każdej kolejce analizowane są kontrowersyjne sytuacje, ale nie po to by wyciągać konsekwencje w stosunku do sędziego, który podjął złą decyzję, ale właśnie po to, aby inni mogli w kolejnych spotkaniach dzięki tej wiedzy podejmować lepsze decyzje. Wydaje mi się, że ten model działania sprawił, że nasze „zebry” są w czołówce jeśli chodzi o poziom sędziowania w Europie.

Osobiście mam ogromne zaufanie odnośnie podejmowanych decyzji, do sędziów, którzy prowadzą mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wiadomo, kiedy samemu się gra wówczas emocje biorą górę, a decyzje sędziowskie, oczywiście te przeciwko naszej drużynie wydają się absurdalne i skandaliczne. Jednak kiedy spojrzy się na chłodno na wydarzenia na boisku, to okazuje się, że to sędziowie w większości przypadków mają rację.

I z tym stwierdzeniem chciałbym Was zostawić.