Białe Lwy i Wataha z awansem do fazy play off. Coraz mniej niewiadomych

Weekendowe mecze w LFA9 przyniosły sporo odpowiedzi dotyczących tego jak będzie wyglądała tabela po rundzie zasadniczej sezonu. W Gdańsku i Poznaniu zgodnie wygrywali faworyci.

Turniej w Gdańsku

Nie było niespodzianek na turnieju organizowanym przez Białe Lwy. Drużyna z Gdańska zrobiła to czego wszyscy się spodziewali. Gładko ograła zarówno Angels jak i Barbarians. Na dodatek nie straciła żadnych punktów, co daje im nadzieję na mecz ćwierćfinałowy rozgrywany na własnym terenie.

Obecnie Białe Lwy po rozegraniu wszystkich spotkań są w tabeli na czwartym miejscu, szansa na utrzymanie tej pozycji jest ale musiałoby wydarzyć się wiele korzystnych splotów okoliczności żeby ten stan utrzymał się do końca sezonu. Bardziej realny scenariusz to ten, w którym gdańszczanie zagrają jednak kolejne mecze na wyjeździe. Myślę, że są w stanie sprawić niespodziankę i wyeliminować wyżej rozstawioną drużynę. Szczerze mówiąc to widzę ich w półfinale i wcale nie jest powiedziane, że ten półfinał przegrają. Rozstawienie będzie kluczowe w walce o finał.

Angels i Barbarians również zgodne z przewidywaniami. Niestety drużyny te w obecnym sezonie były tłem dla mocniejszych klubów. Niemniej cieszę się, że zarówno jedni jak i drudzy wystartowali pomimo sytuacji jaką mamy. Mam do nich ogromny szacunek za to, że nie zrezygnowali, podjęli rękawicę i dali z siebie wszystko. Czas meczowy jaki mieli w tym roku na pewno zaprocentuje w przyszłości.

Sezon zasadniczy kończymy z bilansem 4-2. Gramy dalej!

Opublikowany przez Białe Lwy Gdańsk Sobota, 26 września 2020

Turniej w Poznaniu

W tym turnieju mogło wydarzyć się wszystko, a wydarzyło się jedynie to czego wszyscy oczekiwali. Już w pierwszym meczu Wataha zapewniła sobie grę w fazie play off. Po raz trzeci w tym sezonie drużyna z Zielonej Góry pokonała Miners. Tym razem, w przeciwieństwie do poprzednich pojedynków, było to spokojne kontrolowane zwycięstwo. Styl Watahy okazał się ponownie zabójczo skuteczny. Solidna gra biegowa i konsekwentne realizowanie planu wystarczyło na Górników, jednak w pojedynku z Armią to było za mało na zdobycie chociażby jednego przyłożenia.

Oczywiście biorę poprawkę na to, że dla Zielonej Góry był to drugi mecz z rzędu, ale jestem równocześnie przekonany, że nawet gdyby był to jedyny pojedynek tego dnia to wynik wyglądałby podobnie. Armia skutecznie zneutralizowała główną broń Watahy, a sama bardzo ciekawie prowadziła serie ofensywne. Gra podaniowa w wykonaniu poznanian mogła się podobać, a co najważniejsze była bardzo skuteczna.

Ostatni mecz turnieju był w zasadzie formalnością. Drugie wysokie zwycięstwo i plan w Poznaniu zrealizowany w 100%. Armia może szykować się do kolejnych pojedynków, w których co oczywiste, będzie faworytem. Po tym co zaprezentowali mogą śmiało myśleć o półfinale, może finale, a może nawet o wygraniu ligi. Dużo będzie zależało od rozstawienia. Niemniej potencjał w Poznaniu jest spory i raczej Armia nie musi się nikogo obawiać w drodze do najważniejszego meczu sezonu.

Drugi turniej tego weekendu za nami i ponownie gospodarze nie dali szans rywalom. Armia Poznań z kompletem zwycięstw….

Opublikowany przez Frydler Bartosz – komentator Niedziela, 27 września 2020

Tabela z predykcją

Tutaj wiele się nie zmieniło ponieważ w turniejach padały dokładnie takie wyniki jak przewidziałem w zapowiedzi. 6/6 – nic więcej nie trzeba dodawać.

Do drużyn pewnych awansu dołączyła Wataha oraz Białe Lwy. Obecnie już pięć klubów ma zapewnionych start w fazie play off: Armada, Eagles, Lakers, Białe Lwy, Wataha. O pozostałe trzy miejsca walczą jeszcze: Armia, Towers, Owls, Rockets, Tytani i Rhinos. Natomiast sezon zakończyli już Barbarians, Angels oraz Miners. W mojej osobistej ocenie wyniki Górników są jednym z największych rozczarowań ligi.

Tabelę z predykcją możecie zobaczyć w poprzednim wpisie – http://gameday.pl/lfa9-cztery-turnieje-i-jedna-sensacja/

A tak wygląda obecnie tabela po weekendowych meczach.

Tabela po dwóch turniejach weekendowych przedstawia się tak:1. Armada Szczecin – po wszystkich meczach sezonu…

Opublikowany przez Frydler Bartosz – komentator Niedziela, 27 września 2020