LFA9 – cztery turnieje i jedna sensacja
W czterech turniejach LFA9 byliśmy świadkami zwycięstw faworytów. Zwyciężali Ci, którzy byli postrzegani jako mocniejsi. Był jednak jeden wyjątek.
Tym wyjątkiem, i w zasadzie prawdziwą sensacją, było zwycięstwo Owls w meczu z Towers. Przed meczem bukmacherzy wystawili kurs na zwycięstwo Opola: 1,07! Osoby, które obserwują LFA9 podobnie jak i oni, w zdecydowanej większości w Wieżach widziały murowanego faworyta, tymczasem Owls zaskoczyli. Zaskoczyli bardzo pozytywnie. Bielawa już w poprzednich meczach pokazała się z dobrej strony, gdy minimalnie przegrywała czy to z Watahą czy Miners. Wydawało się, że Towers będą silniejsi niż dwaj wcześniejsi przeciwnicy, jak się jednak okazało, było to błędne założenie. Przyznaję, że również obstawiałem wygraną drużyny z Opola.
Gdyby nie szalenie trudny terminarz myślę, że bez większych trudności Owls zagraliby w play off. Los nie był sprzymierzeńcem Bielawy podczas układania harmonogramu meczów. Jednak Sowy dzięki zwycięstwu utrzymały jeszcze szanse na awans, ale będzie o niego szalenie trudno.
W pozostałych turniejach wygrywali faworyci, choć nie obyło się bez ciekawych wyników. Takim niewątpliwie jest wygrana Armady z Białymi Lwami zaledwie 4 punktami. 12:8 brzmiał ostateczny wynik, a rezultat był zagrożony niemal do samego końca spotkania. Co prawda nie dane nam było obejrzeć turnieju, ale po rozmowach z zawodnikami wiem, że gdańszczanie zaprezentowali kawał solidnego futbolu. To nie była przypadkowa dobra forma. Tam naprawdę tworzy się ciekawa ekipa, która może postraszyć w play off faworyzowane kluby.
Sytuację za to mocno skomplikowali sobie Towers, którzy nie wiadomo czy zagrają w fazie pucharowej! Z kolei z bardzo dobrej strony pokazują się już w kolejnym turnieju Lakers i wygląda na to, że sezon zasadniczy zakończą z kompletem zwycięstw. Dwa zwycięstwa dały też awans do play off Eagels ale styl w jakim wywalczyli te wygrane pozostawia sporo do życzenia.
Naprawdę dzieje się w LFA9, a ostatnie wyniki jeszcze bardziej dodały rozgrywkom rumieńców.
Tabela z predykcją
Oczywiście po weekendowych turniejach zrobiłem aktualizację swojej tabeli. Doszło w niej do dość dużych zmian. Na zielono zaznaczyłem drużynę, która rozegrała już wszystkie mecze, natomiast na niebiesko kluby, które mogą być pewne awansu do fazy play off, pomimo, że do rozegrania pozostały im jeszcze dwa spotkania. Niemniej bez względu na ich wynik, drużyny te zagrają w fazie pucharowej. Oczywiście może się zmienić ich miejsce w tabeli, ale play off już mają zagwarantowane.
Przypominam, że jest o tabela z predykcją, a nie obecny stan. W grze o pięć miejsc w fazie play off pozostało jeszcze dziewięć drużyn. Szans na awans nie mają już Angels, Dragons oraz Barbarians. O awansie do finałowej ósemki na pewno rozstrzygnie wynik bezpośredniego pojedynku, bądź jeśli kluby ze sobą nie grały wówczas decydujące znaczenie będzie miała liczba straconych punktów. Obecnie po czterech meczach Owls mają lepszy bilans od Rockets o zaledwie dwa punkty. W ostatnich meczach każde stracone punkty mogą być na wagę awansu.
Miejsce | Klub | Punkty |
1 | Armada | 12 |
2 | Eagles | 12 |
3 | Lakers | 12 |
4 | Armia | 10 |
5 | Białe Lwy | 8 |
6 | Wataha | 8 |
7 | Owls | 6 |
8 | Towers | 6 |
9 | Rockets | 6 |
10 | Tytani | 4 |
11 | Rhinos | 2 |
12 | Miners | 2 |
13 | Angels | 2 |
14 | Dragons | 0 |
15 | Barbarians | 0 |
1 thought on “LFA9 – cztery turnieje i jedna sensacja”
Comments are closed.