Obraz po ćwierćfinałach w LFA9. Ta liga nie przestaje zadziwiać
Im dłużej obserwuję te rozgrywki tym bardziej ze zdziwienia otwieram oczy. I już nie chodzi o poziom sportowy ale o to co się dzieje przy okazji rozgrywek i szczerze mówiąc nie mam nawet zamiaru się w to zagłębiać.
Skupię się tylko i wyłącznie na meczach i rozstrzygnięciach boiskowych. Resztę skomentuję milczeniem.
Ćwierćfinały
No cóż – liczyłem na wyrównane pojedynki i być może niespodzianki, a tymczasem w obu meczach zwyciężali faworyci. Pokonali swoich przeciwników dość pewnie i nie pozostawili złudzeń, która z drużyn była lepsza tego dnia.
Armia w dobrym stylu wygrała z Białymi Lwami i będzie zdecydowanym faworytem w meczu półfinałowym z Sowami. Trochę więcej spodziewałem się po Białych Lwach, niemniej i tak mogą uznać ten sezon za udany.
Owls awansowali do półfinału, w którym pokonali na swoim boisku Warsaw Eagles – czyli drużynę, która zajęła pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym. Pomimo, że musieli odrabiać straty to ostatecznie uzyskali sporą przewagę i wygrali 28:12. Przed sezonem nie spodziewałem się, że Owls dotrą tak daleko, a tymczasem są w najlepszej czwórce drużyn LFA9.
Dwa pozostałe ćwierćfinały to walkowery dla gospodarzy – tutaj możecie znaleźć więcej informacji na ten temat: http://gameday.pl/cwiercfinaly-w-dziewiatkach-dwa-walkowery-i-dwa-znaki-zapytania/
Półfinały
W półfinałach pary będą wyglądały następująco:
Armia Poznań – Bielawa Owls
Armada Szczecin – Olsztyn Lakers
Faworytami są gospodarze obu pojedynków. Prawdopodobnie spełni się scenariusz przewidywany przed sezonem czyli finał pomiędzy Armadą i Armią. Duży sukces za to można zapisać na konto Owls i Lakers, którzy dotarli aż do półfinałów. Prawdopodobnie tutaj ich przygoda w tym sezonie się zakończy niemniej jest to dla tych dwóch klubów bardzo duże osiągnięcie.