Sezon 2022 – a już prawie znaliśmy skład i terminarz w PFL1 i PFL2

Po ostatnich spotkaniach ligowych wszystko wydawało się ustalone i można było powoli szykować się do sezonu. Jednak bomba z Archers w roli głównej sporo namieszała. Czy tylko w PFL1 zobaczymy. Być może będzie też miała wpływ na rozgrywki na drugim froncie. A tym, którzy jeszcze nie wiedzą, tylko uświadomię, że aktualny mistrz Polski – Bydgoszcz Archers – przestał istnieć.

Ot tak, z dnia na dzień, organizacja, która wydawała się być stabilnym klubem z bardzo silnym składem i zapleczem w postaci trenerów oraz juniorów, nagle zniknęła z futbolowej mapy Polski. Jeszcze nie tak dawno Łucznicy chwalili się przedłużeniem umowy z Jakiem Schimenzem i wydawali się jednym z głównych kandydatów do zdobycia tytułu, a tymczasem nawet nie przystąpią do rozgrywek. Schimenz, co nie było trudne do przewidzenia, szybko znalazł nowy klub. W sezonie 2022 będzie reprezentował barwy Kraków Kings.

W dalszym ciągu nie mamy oficjalnych informacji o ligach, niemniej wiele wskazuje, że przynajmniej druga liga jest poukładana i przygotowania do startu idą zgodnie z planem. Choć tu też może się pozmieniać, niemniej byłoby to ze szkodą dla dwójki, szczególnie, że w tym obszarze wszystko wygląda bardzo przyzwoicie.

PFL1 2022

W najwyższej klasie rozgrywkowej mieliśmy zobaczyć tak jak w ubiegłym sezonie siedem klubów ale raczej nie zobaczymy. Archers naturalnie wypadli i nie wydaje się aby ktokolwiek z niższej ligi był gotowy aby dołączyć do PFL1 z marszu. Posypał się również zatwierdzony terminarz, w którym meczem otwierającym ligę miał być rewanż za XVI Polish Bowl – czyli starcie Archers – Falcons.

Przez długi czas wydawało się też, że Eagles zostaną zastąpieni przez Armadę jednak ostatecznie skład ligi pozostanie dokładnie taki sam jak w ubiegłym sezonie oczywiście biorąc poprawkę na Archers. Natomiast szczecinianie zdecydowali, że skoncentrują się na rozgrywkach juniorskich, co wydaje się właściwym kierunkiem.

Eagles tymczasem dostaną szasnę na walkę o tytuł mistrza Polski, pomimo, że ubiegły sezon był dla nich pasmem porażek. Niewątpliwie doświadczenie jakie wówczas zebrali pozwoli im z większym optymizmem spoglądać na zbliżające się rozgrywki. Na tę chwilę wyglądają jednak na najsłabszą drużynę w sześcioklubowej stawce.

W 2022 roku spodziewam się sporego przetasowania i zmiany układu sił w naszej lidze. Wiemy już, że na 100% zmieni się mistrz Polski. I co prawda kluby nie odkryły jeszcze wszystkich swoich kart, a część z nich nadal nie ma jeszcze zakontraktowanego rozgrywającego, tym niemniej już teraz widać, że ubiegłoroczny układ tabeli ma niewielkie szanse na powtórzenie się. Na tę chwilę najmocniej wyglądają Kraków Kings i Lowlanders Białystok, choć Ci trzymają w tajemnicy swoje plany na wzmocnienie składu. Ciekawe ruchy wydarzyły się na Śląsku i zarówno Falcons jak i Rebels mogą w tym sezonie napsuć krwi drużynom, które obecnie postrzegam jako faworytów. Natomiast oba warszawskie kluby na razie milczą w kwestiach wzmocnień i szczerze mówiąc póki co wyglądają na dostarczycieli punktów. Jednak do sezonu jeszcze sporo czasu i wiele może się wydarzyć.

Przed informacjami z Bydgoszczy planowano, że najsłabsza drużyna w sezonie 2022 automatycznie spadnie do PFL2. Jednak czy ta reguła zostanie utrzymana, trudno powiedzieć. W minionym roku kwestia spadku do PFL 2 również nie była określona.

PFL 2 2022

O ile w PFL 1 mamy dość zagmatwaną sytuację to ta w drugiej lidze wygląda o wiele lepiej i stabilniej. Do rozgrywek ma przystąpić 10 drużyn, które będą podzielone na dwie dywizje: Północną i Południową.

Dywizja Północna: Armia Poznań, Olsztyn Lakers, Białe Lwy Gdańsk, Wataha Zielona Góra, Wilki Łódzkie.

Dywizja Południowa: Jaguars Kąty Wrocławskie, Bielawa Owls, Hammers Łaziska Górne, Wieliczka Dragons, Tytani Lublin.

Schemat rozgrywek przewiduje mecz w grupie na zasadzie każdy z każdym plus dodatkowo dwa pojedynki wewnątrz grupy. To oznacza sześć spotkań dla każdego z klubów w sezonie regularnym. Faza play off to starcia pomiędzy drużynami, które zajmą dwa pierwsze miejsca po rywalizacji w grupie – na zasadzie 1 Północ vs 2 Południe i 1 Południe vs 2 Północ. W nadchodzącym sezonie nie będzie rozgrywana faza wild card. Od razu odbędą się półfinały. Gospodarzami, co naturalne, będą najlepsze ekipy z dywizji Północnej i Południowej. Pominięcie fazy wild card uważam za bardzo dobrą decyzję. O ile w przypadku pierwszej ligi dzikie karty są jak najbardziej uprawnione, to na drugim poziomie rozgrywek była by to już sztuka dla sztuki.

Obaj finaliści mają również automatycznie awansować do PFL 1. Czy to się uda – zobaczymy. Pamiętamy sytuacje z poprzednich sezonów, kiedy kluby rezygnowały z gry na najwyższym szczeblu rozgrywek. Ciekaw jestem czy ten scenariusz ma szansę się powtórzyć również w Polskiej Futbol Lidze. Wydaje się, że jest to mało prawdopodobne. Siła i stabilność organizacyjna drużyn, które faktycznie mają szansę zagrać w finale PFL 2 daje podstawy by sądzić, że kluby te udźwigną ciężar grania wśród najlepszych.

Na pierwszy rzut oka widać, że dywizja Północna jest znacznie mocniejsza niż Południowa. A co do schematu rozgrywek to wygląda on bardzo dobrze. Jedynie można by się przyczepić do dwóch dodatkowych meczów w grupie, bo wiadomo, że można trafić na mocniejszego bądź słabszego przeciwnika, ale nawet pomimo tego rozwiązania, uważam, że na drugim froncie sprawy organizacji rozgrywek prezentują się solidnie i rozsądnie. Cieszy również fakt, że na boisku będziemy mogli oglądać importów. Liga na pewno na tym zyska.

W tym roku będę baczniej śledził poczynania na drugim froncie, bo już teraz widać, że rywalizacja powinna przynieść sporo emocji, choć oczywiście widać również, że szykują się mecze, w których faworyt powinien spacerkiem przejść się po przeciwniku. Niemniej PFL 2 wreszcie sprawia wrażenie bezpiecznego i stabilnego zaplecza dla najwyższej klasy rozgrywkowej i uważam to za duży sukces zarówno klubów jaki Związku Futbolu Amerykańskiego w Polsce.