Przeżyjmy to jeszcze raz: Polska – Holandia, debiut jedenastek
Ten mecz budzi we mnie mieszane uczucia, choć może bardziej odpowiednim określeniem będzie, że po prostu go nie lubię. W moim odczuciu to najgorsze spotkanie jakie zagraliśmy. Zabrakło w nim przede wszystkim jakości.
Ale po kolei. Debiut jedenastoosobowej reprezentacji zaplanowano na 14 września 2013 roku. Termin fajny, miejsce jeszcze lepsze, bo mecz został rozegrany na moim ulubionym warszawskim stadionie, czyli na Polonii. Pojedynek rozgrywano wieczorem przy sztucznych światłach więc klimat był zbudowany fantastycznie.
Przygotowania do tego spotkania rozpoczęły się na dwa miesiące przed pierwszym gwizdkiem i pomimo, że działo się wiele, a komunikaty prasowe co chwila informowały, o powołaniach, zgrupowaniach, try-outach, to jednak odnosiłem wrażenie, że nie do końca wszystko idzie jak trzeba. Niemniej nie można się absolutnie do niczego przyczepić. Był to całkiem nowy projekt, który dopiero kształtował się w naszej rzeczywistości, więc wszelkie zmiany planów i niedociągnięcia były do zaakceptowania, bo cel był jeden. Wystawić jak najlepszą reprezentację w pojedynku z Holendrami.
Proces selekcji rozpoczął się od wysłania powołań do 64 zawodników, których trenerzy kadry dobrze znali, czy to z występów ligowych, czy też z meczu ze Szwecją. Kolejnym krokiem było wyłonienie sztabu szkoleniowego. W jego skład weszło 12 osób, które były odpowiedzialne, za poszczególne pozycje na boisku oraz formacje. Następnie zorganizowano try-out w Katowicach, w którym udział wzięło ponad 60 zawodników ze wszystkich szczebli rozgrywkowych. Z tego testu na zgrupowanie kadry udało dostać się 20 graczom, którzy dołączyli do wcześniej powołanych. Ostatecznie na campie w Gdyni odbyła się ponowna selekcja i tak wyłoniono 46 zawodników, którzy mieli we wrześniu wybiec na murawę stadionu Polonii i reprezentować Polskę w meczu z Holendrami.
Jednak to nie był koniec przygód ze składem. Po zgrupowaniu w Gdyni, kilku zawodników zrezygnowało z gry, a w ich miejsce powołani zostali inni. Ostatecznie do meczu z Holendrami zgłoszono 45 graczy [skład na końcu wpisu].
Na kilka dni przed pojedynkiem zorganizowana została konferencja prasowa z udziałem Prezesa PLFA Jędrzeja Stęszewskiego, jednego z trenerów reprezentacji – Romana Pichety, oraz defensywnego liniowego kadry – Tomka Szczeszka.
Zadbano również o zajawkę wideo, zapraszającą na mecz.
Przed meczem można było przypuszczać, że będziemy świadkami w miarę wyrównanego meczu. Wcześniej mierzyliśmy się ze Szwedami, którzy należą do europejskiej czołówki i pozostawiliśmy po sobie niezłe wrażenia. Natomiast Holendrzy uchodzą na Starym Kontynencie za średniaków, więc wydawało się, że będzie to pojedynek na styku.
Rzeczywistość okazała się brutalna. Początek meczu to był istny koszmar. Fatalne błędy i nieporadność w każdej formacji sprawiły, że po pierwszej kwarcie przegrywaliśmy 0:19. Ten mecz zanim na dobre się zaczął, już był rozstrzygnięty. Druga kwarta nie przyniosła zmiany wyniku. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Poprawiliśmy co prawda nasze statystyki, ale to Holendrzy ponownie zdobywali punkty. W III kwarcie po kolejnych dwóch przyłożeniach przegrywaliśmy już 0:31. Pierwsze punkty zdobyliśmy pod koniec III kwarty, kiedy przy próbie podwyższenia Holendrów, piłkę przejął Karol Mogielnicki i w akcji powrotnej przebiegł z nią 90 jardów.
Wtedy również w naszym zespole na pozycji rozgrywającego pojawił się Filip Ilnicki, który wniósł sporo jakości w nasze poczynania. Najpierw posłał podanie do Tomka Zubryckiego, który zdobył pierwsze przyłożenie dla biało-czerwonych, a następnie sam w kolejnym drive, po 54 jardowym biegu wpadł w pole punktowe, dając nam drugi tego dnia touchdown. Obie akcje były przedzielone przyłożeniem Holendrów. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 14:37.
Z meczu zapamiętałem fantastyczny bieg na przyłożenie Filipa Ilnickiego i to, że Holendrzy byli od nas szybsi, silniejsi i dużo lepiej zorganizowani. Trudno było szukać pozytywów. Pojedynek ten przegraliśmy w kiepskim stylu. Ale mimo wszystko nastroje na trybunach były bardzo dobre.
Było to jednocześnie ostatnie spotkanie, w którym reprezentację poprowadził Maciej Cetnerowski. Jego bilans jako HC w kadrze to 2 mecze i 2 porażki oraz bilans punktowy: 28:64. Ze stanowiskiem trenera głównego kadry pożegnał się w maju 2015 roku, jednak przedtem poprowadził jeszcze zgrupowanie kadry w Spale, w lutym 2015. O tym więcej przeczytacie za tydzień w kolejnym wpisie.
W lipcu natomiast poznaliśmy nowego selekcjonera. Został nim pracujący wcześniej jako koordynator ataku reprezentacji Niemiec Bradley Arbon.
14.09.2013 Polska – Holandia 14:37 (0:19; 0:0; 2:12; 12:6); punkty dla Polski: Tomasz Zubrycki 6; Filip Ilnicki 6; Karol Mogielnicki 2 (akcja powrotna przy próbie podwyższenia);
Sztab szkoleniowy w meczu z Holandią:
Trener Główny (Head Coach): Maciej Cetnerowski
Koordynator Ataku (Offensive Coordinator): Luke Zetazate
Koordynator Obrony (Defensive Coordinator): Franz Klein
Koordynator Zespołów Specjalnych (Special Teams Coordinator): Daniel Piechnik
Trener Odbierających (WR Coach): Wojciech Grzybek
Trener Running Backów (RB Coach): Karol Siliwoniuk
Trener Linii Ofensywnej (OL Coach): Paweł Kaźmierczak
Trener Linii Defensywnej (DL Coach): Roman Picheta
Trener Linebackerów (LB Coach): Daniel Piechnik
Trener Defensive Backs (DB Coach): Olaf Werner
Asystenci: Ralph McGaw i Jakub Samel
Skład na mecz z Holandią:
1 | Michał | Kołek | rozgrywający |
2 | Zbigniew | Szrejber | skrzydłowy |
3 | Paweł | Szepiszczak | skrzydłowy |
4 | Krzysztof | Wis | defensive back |
5 | Damian | Kołpak | rozgrywający |
6 | Kamil | Ruta | linebacker |
7 | Jakub | Płaczek | running back |
8 | Maciej | Klimczak | linebacker |
9 | Filip | Ilnicki | rozgrywający |
10 | Jakub | Grabas | linebacker |
11 | Maciej | Siemaszko | defensive back |
13 | Mateusz | Grzędziński | skrzydłowy |
15 | Tomasz | Dziedzic | skrzydłowy |
17 | Paweł | Świątek | defensive back |
18 | Bartek | Świątek | liniowy defensywny |
20 | Sebastian | Krzysztofek | running back |
22 | Karol | Mogielnicki | defensive back |
23 | Filip | Borowski | defensive back |
25 | Adam | Lary | defensive back |
29 | Jakub | Muraszko | defensive back |
34 | Tomasz | Zubrycki | skrzydłowy |
37 | Arkadiusz | Soberski | liniowy defensywny |
40 | Tomasz | Biały | liniowy defensywny |
41 | Artur | Loncierz | defensive back |
42 | Dawid | Więckowski | fullback |
43 | Seweryn | Wiśniewski | liniowy defensywny |
45 | Michał | Kozdrój | running back |
51 | Jacek | Sikora | liniowy ofensywny |
52 | Michał | Garbowski | linebacker |
55 | Dominik | Dąbrowski | liniowy ofensywny |
58 | Bartosz | Bednarczyk | liniowy ofensywny |
60 | Szymon | Wesołowski | liniowy ofensywny |
70 | Tomasz | Szczeszek | liniowy defensywny |
71 | Aiyegbusi | Babatunde | liniowy ofensywny |
73 | Jakub | Krystecki | liniowy ofensywny |
77 | Tomasz | Peciak | liniowy ofensywny |
78 | Łukasz | Miotke | liniowy ofensywny |
86 | Grzegorz | Dominik | skrzydłowy |
87 | Marcin | Bluma | skrzydłowy |
88 | Tomasz | Ochnio | skrzydłowy |
89 | Mateusz | Ruta | linebacker |
92 | Paweł | Probierz | linebacker |
94 | Łukasz | Czerwiński | liniowy defensywny |
97 | Maciej | Suchanowski | liniowy defensywny |
99 | Robert | Rosołek | liniowy defensywny |
Wszystkie zdjęcia użyte w artykule znajdują się na stronie polska.plfa.pl i tam też są hostowane. Fotografie zostały użyte jedynie w celach informacyjnych. Jeżeli, którykolwiek z autorów nie wyraża zgody na użycie zdjęć w powyższym artykule, proszę o kontakt na adres: redakcja[małpa]gameday.pl.
Zdjęcie tytułowe: Sławek Boczkowski / Slaweg – Foto