Przeżyjmy to jeszcze raz: Polska – Rosja. W2!

Plan przygotowań i prób generalnych do eliminacyjnego meczu Mistrzostw Europy z Czechami, obejmował dwa kontrolne mecze. Pierwszy z Belgią wygraliśmy w dobrym stylu. Drugim pojedynkiem było spotkanie z Rosją – czyli wielką zagadką.

Sborna przez kilka lat poprzedzających nasz mecz, nie występowała na arenie międzynarodowej. Jednak wyniki ich reprezentacji młodzieżowej, która w latach 2000 i 2002 zdobywała odpowiednio srebro i złoto w Mistrzostwach Europy, kazały mieć się na baczności.

Mecz rozegrano na bardzo fajnym obiekcie – Arena Lublin. Pogoda nie dopisała, bo warunki były podobne do tych sprzed dwóch tygodni, czyli do meczu z Belgią. Było mokro i chłodno, mimo to na trybunach pojawiło się, według statystyk PLFA, około trzy tysiące kibiców.

Polska – Rosja / Lublin / Krzysztof Wis, Antoni Omondi, Daniel Tarnawski

Mecz był także transmitowany w TVP Sport i tutaj mała prywata – miałem ogromną przyjemność komentować go na żywo wraz z ówczesnym prezesem PLFA – Jędrzejem Stęszewskim. Przeżycie niezapomniane. Świadomość, że mówi się do kilkudziesięciu tysięcy widzów, i że komentuje się mecz reprezentacji, była szalenie ekscytująca. Propozycja udziału w tym wydarzeniu całkowicie mnie zaskoczyła. Byłem tak zaskoczony, że w pierwszej chwili odmówiłem, ale szybko się zreflektowałem i postanowiłem skorzystać z tej nadarzającej się okazji. Kto wie czy nie był to mój pierwszy i jedyny raz jako komentator telewizyjny. Nieskromnie powiem, że chyba wyszło całkiem nieźle. Oczywiście na początku trochę nerwów, ale później już było tylko lepiej. Jeśli chcecie sprawdzić sami, to zapraszam pod ten adres – https://sport.tvp.pl/21887056/futbol-amerykanski-mecz-towarzyski-polska-rosja-mecz. Możecie tutaj obejrzeć całe spotkanie i oczywiście posłuchać mojego komentarza. Naprawdę cieszę się, że skorzystałem z tej szansy, nie co dzień dostaje się takie propozycje.

Wracając do meczu, był on bardzo wyrównany. Już nie chodzi tylko i wyłącznie o wynik, ale blisko było także jeśli spojrzymy na statystyki. Po naszej stronie zanotowaliśmy dziewięć pierwszych prób, przy sześciu pierwszych próbach Rosjan. Zdobycze jardowe Polski to: 51 jardów biegami przy czym aż 45 z nich zdobył Bartek Dziedzic. Podaniowo mieliśmy 88 jardów, z czego 65 było dziełem Tomka Ochnio. Rosjanie natomiast po ziemi zdobyli 33 jardy, a akcjami podaniowymi 82 jardy. W sumie zdobyliśmy 139 jardów przy 115 jardach Rosjan.

Jedyna akcja punktowa to dobrze znany duet Dziedzic – Ochnio. Kopia akcji z meczu z Belgią. Podanie w narożnik pola punktowego, w podwójne krycie, gdzie Tomek wygrywa pojedynek z obrońcami i jeszcze jakimś cudem mieści się w boisku. Piękna sprawa! A chwilę wcześniej podanie do Matkowskiego, który zdobył dla nas pierwszą próbę. Dobrze wyglądał cały ten drive.

Polska – Rosja / Lublin / Tomasz Ochnio

Mecz z Rosją, głównie ze względu na warunki, nie był tak porywający i efektowny jak pojedynek z Belgią, niemniej konsekwentnie w obronie wybijaliśmy naszym przeciwnikom myśl o zdobyciu punktów. W efekcie udało się dowieźć skromne zwycięstwo, ale jak to mawiają, nie sądzi się zwycięzców. Zagraliśmy solidnie w ataku, powiedziałbym na średnim poziomie, natomiast obrona zasłużyła na lepszą ocenę. Defensywa zagrała bardzo dobrze. Tutaj możecie obejrzeć skrót spotkania:

Przed meczem, jako komentator, miałem możliwość przejść się po stadionie, wejść tunelem na płytę główną i wówczas usłyszałem słowa, które zostały mi w pamięci, a wypowiedział je Kamil Ruta. Pewnie nie pamięta, ale ja pamiętam doskonale. Brzmiały one: „Z Rosją to ja bym zagrał nawet ze złamaną ręką”! I faktycznie, zwycięstwo nie przyszło łatwo, trzeba było o nie mocno powalczyć.

Polska – Rosja / Lublin / Szymon Barczak, Kamil Ruta, Patryk Matkowski

Po tym meczu z nadziejami mogliśmy przystąpić do meczu z Czechami. Pojedynek ten był jednocześnie meczem eliminacyjnym do Mistrzostw Europy… o nim już za tydzień.

26.09.2015 Polska – Rosja 7:0 (7:0; 0:0; 0:0; 0:0); punkty dla Polski: Tomasz Ochnio 6; Dawid Pańczyszyn 1;

Skład na mecz z Rosją:

rozgrywający:
Bartosz Dziedzic – Panthers Wrocław
Filip Mościcki – Kraków Kings
Karol Żak – Warsaw Sharks

running backowie:
Michał Dybowicz – Kraków Kings
Sebastian Krzysztofek – Seahawks Gdynia
Michał Szczurowski – Husaria Szczecin
Witold Szpotański – Warsaw Eagles

full backowie i tight endzi:
Łukasz Korpak – Kraków Kings
Konrad Starczewski – Zagłębie Steelers
Bartłomiej Trubaj – Tytani Lublin

skrzydłowi:
Patryk Matkowski – Panthers Wrocław
Jakub Mazan – Seahawks Gdynia
Tomasz Ochnio – Warsaw Sharks
Krzysztof Owsianowski – Warsaw Eagles
Bartłomiej Rot – Warsaw Dukes
Dawid Tarczyński – Panthers Wrocław
Tomasz Zubrycki – Lowlanders Białystok

linia ofensywna:
Jakub Berezowski – Husaria Szczecin
Jakub Krystecki – Seahawks Gdynia
Marcin Kwaśkiewicz – Panthers Wrocław
Łukasz Miotke – Seahawks Gdynia
Tomasz Peciak – Seahawks Gdynia
Rafał Rogaczewski – Panthers Wrocław
Mateusz Sławiński – Warsaw Eagles
Marek Stajer – Zagłębie Steelers
Maciej Włodarczyk – Panthers Wrocław

kopacz:
Dawid Pańczyszyn – Panthers Wrocław

linia defensywna:
Szymon Adamczyk – Panthers Wrocław
Adrian Brudny – Tychy Falcons
Arkadiusz Cieślok – Seahawks Gdynia
Michał Niemas – Hamburg Huskies
Robert Rosołek – Panthers Wrocław
Maciej Suchanowski – Seahawks Gdynia
Mateusz Szczęk – Thonon Black Panthers
Daniel Tarnawski – Warsaw Eagles

linebackerzy:
Szymon Barczak – Kozły Poznań
Mateusz Kamiński – Zagłębie Steelers
Konrad Paszkiewicz – Warsaw Eagles
Kamil Ruta – Panthers Wrocław
Mateusz Ruta – Panthers Wrocław
Piotr Sitek – Warsaw Sharks
Norbert Szczęsny – Husaria Szczecin
Krzysztof Wis – Panthers Wrocław

defensive backs:
Hubert Chudy – Seahawks Gdynia
Mikołaj Cieśla – Kozły Poznań
Marcin Kaim – Husaria Szczecin
Tomasz Kamiński – Zagłębie Steelers
Artur Loncierz – Zagłębie Steelers
Karol Mogielnicki – Panthers Wrocław
Antoni Omondi – Warsaw Eagles
Mateusz Szefler – Bielefeld Bulldogs
Krzysztof Tomczak – Panthers Wrocław
Maciej Walendzik – Warsaw Eagles

Zdjęcie tytułowe oraz fotografie w artykule: Sławek Boczkowski / Slaweg – Foto